niedziela, 8 czerwca 2014

Piotr i Paweł - piwa Wetliner

     Sulimar, browar powszechnie znany z warzenia dosyć popularnych piw marki Cornelius, ostatnio śmiało wkracza w inny rejon piwnego rynku – warzenie piwa na zlecenie marketów. Ale nie chodzi o budżetowe marki spod znaku Fasbergów, Argusów i innych takich, tylko stosunkowo ciekawe i/lub „premiumowate” piwa. I tak mieliśmy wcześniej warzone dla Tesco Rebele, sygnowane nazwiskiem Marka Suligi (według mnie kiepskie), niedawno uwarzono drugą serię Rebeli, tym razem podwójnąpszenicę, witbiera, no i lagera. Sieć Piotr i Paweł postanowiła nie być gorsza i zamówiła partię piw, pod wspólną nazwą Wetliner, w skład której wchodzą (oczywiście) jasny lager, ciemny lager z dodatkiem kawy, pszenica i strong ale. Warto dodać, że seria ta jest wspólnym projektem browaru i piwowara domowego Andrzeja Rozmysłowica z Przystanku Cisna.




Wetliner Solina

      Skunks, skunks, skunks. Ten zapaszek wprost z butelki Heinekena, z jakiegoś dziwnego powodu kojarzony przez bananową młodzież z marihuaną, wśród piwnej braci nazywany jest popularnie skunksem. Podobny objaw można zaobserwować w przypadku Lecha czy Grolscha z butelki – a z Heinekenem, poza kiepskim smakiem, łączy je zielona butelka. W skrócie: zielona butelka przepuszcza więcej światła, niż brązowa, następuje fotoliza, czyli rozpad niektórych związków chemicznych pochodzących z chmielu, czego efektem jest ten właśnie dziwny zapaszek. Dlatego, kiedy sięgasz po zieloną butelkę (ale w przypadku innych butelek też warto to robić) – bierz tę, która stoi z tyłu półki i nie jest wystawiona na szkodliwe działanie światła.

     A piszę o tym oczywiście dlatego, że piwo Solina jest w tej evil butelce. Na szczęście „zapachu” skunksa się w mojej nie dowąchałem; zamiast tego jest całkiem przyjemny, ziołowy aromat chmielu i trochę chlebowy aromat słodu. Nie jest to jakiś powalający zapach, ale taki całkiem przyjemny. W smaku zaskakuje stosunkowo mocna jak na gatunek „polski pils” (czytaj: eurolager) goryczka, jednak nie jest ona szczególnie przyjemna, przypomina trochę żucie trawy. Czuć też jakąś słodowość i to jest właściwie tyle. Kolorem, butelką, pianą (czyli: na początku wysoka i buzująca, po chwili redukująca się do zera), zapachem i smakiem Solna udowadnia nam, że jest po prostu kolejnym eurolagerem. Nieco bardziej goryczkowym, nieco może smaczniejszym, ale wciąż nudnym, pustawym eurolagerem. Może się nadać do podlania kiełbasy, ale nic ponadto.

Moja ocena: 4/10

Wetliner Bukowe Berdo

     Otwierając to piwo nie wiedziałem, czego się spodziewać. Lakoniczny opis „jasne mocne piwo górnej fermentacji” może oznaczać cokolwiek – belgijskiego tripla, weizendoppelbocka, imperial pale ale, saisona itd. itp. Okazało się jednak, że jest to piwo, w którym zasmakować mogą przede wszystkim miłośnicy pszenic, i to tych w stylu mocno bananowym: piwo smakuje jak Triple Blond z większą ilością zasypu pszenicznego lub Rebel Pszenica Dubeltowa, ale z lepiej ukrytym alkoholem. Jednak – jeśli wierzyć opakowaniu (a można nie wierzyć, w przypadku mocnych piw – o ile dobrze pamiętam - margines błędu wynosi 1 punkt procentowy), ma mniej alkoholu, niż wymienieni wcześniej koledzy (koleżanki?) z tego samego browaru. Czyli: mocna, typowo pszeniczna bananowość, typowo pszeniczna słodowość, lekki kwasek, taki w stylu pomarańczy albo cytryny. Alkohol jest co ciekawe niewyczuwalny; pojawia się za to, podobnie jak w Triple Blondzie, nuta gumy balonowej. Do tego dochodzą górnofermentacyjne owoce, nieco za wysokie wysycenie i drożdżowy posmak.
 
     Podsumowując (nie lubię używać tego słowa, w szczególności, kiedy odnosi się do jednego, krótkiego akapitu): piwo treściwe i ciężkie jak muzyka wczesnego Fear Factory, bananowe jak młodzież z Wilanowa i złożone jak namiot w szafie czekający na tegoroczny Woodstock (I dare you – znajdź jeszcze głupsze porównanie!). Nie każdemu przypadnie do gustu, ale ja takie piwa uwielbiam. I w dodatku kosztuje poniżej 4 zł...

Moja ocena: 8/10

Wetliner Mgły Sanu

     Klon to czy nie klon? Piwo ma dokładnie takie same parametry, jak warzony w tym samym browarze CorneliusPszeniczny. Zgadza się ekstrakt, zgadza się alkohol... Czy smak się też zgadza to nie wiem, bo nie sięgałem po Corneliusa odkąd zjechałem go na blogu. Mgły Sanu są całkiem poprawną „pszenicą” w stylu bawarskim, czyli tym u nas najpopularniejszym. W zapachu klasyka: banany, lekka cytrusowość, drożdże, tylko goździki zostały chyba w Piotrkowie Trybunalskim. Smak to też nie jest zaskoczenie. Smakuje... No, klasycznie. Może poza tym, że goryczka jest nieco wyraźniej zaznaczona, a całość sprawia wrażenie lekkiego. Nie niesie ze sobą jakichś szczególnych wrażeń organoleptycznych. Wiecie – banany, chlebkowość, lekki kwasek na finiszu. Do wypicia ze smakiem, ale bez uniesień.

Moja ocena: 6/10

Wetliner Czarna

     Czyli dunkel z dodatkiem espresso. Nie lubię kawy. Nigdy nie lubiłem. Nie pijam. I tak zwykle jestem pobudzony i biegam wszędzie jak dziecko z adhd na cukrowym haju, więc nie potrzebuję się kofeinizować, a jeśli już naprawdę muszę, to wolę yerbę. A smak kawy mi zwyczajnie nie odpowiada. Nie inaczej jest w przypadku piwa. O ile kawowe nuty w stoutach czy porterach mi jak najbardziej pasują, o tyle celowe dodawanie kawy do piwa to dla mnie przesada. A to piwo smakuje jak... No, kawa. W dodatku z cukrem. Słodycz jest tutaj dla mnie prawie nie do zniesienia, a skrzyżowanie jej z kawą czyni to piwo dla mnie niemalże niepijalnym. Może nie aż tak, by wylać to piwo z dala od domu, a odchodząc od miejsca wylania rzucić jeszcze kilka klątw przez ramię, ale to zwyczajnie nie moja bajka. Czuć też posmak wiśni (utlenienie? Za wcześnie na to) i jakąś taką coca-colowośc (przy okazji: Wetliner Czarna w szklance prezentuje się jak cola). Jestem na nie.


Moja ocena: 3/10

12 komentarzy :

  1. Dzięki za podsumowanie całej serii, chętnie spróbuję wszystkich, chociaż może ograniczę się dzięki Tobie do Bukowego i Mgieł:) powiedz tylko, gdzie kupiłeś te piwa? W Piotrze i Pawle na Kościuszki, czy gdzieś indziej? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wetliner Solina to jedno z lepszych piw jakie ostatnio piłem , świetny chmielowy aromat i aksamitny smak, zupełnie nie zgadzam się z opinią , daję 8/10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę, opinie mają to do siebie, że są subiektywne, więc jak najbardziej można się nie zgodzić, a gdyby wszyscy mieli taki sam gust - byłoby nudno.

      Inna sprawa, że post jest sprzed pół roku - a w tym czasie mogła się zmienić receptura, konkretne warki mogą też różnie smakować (w przypadku niektórych browarów, chociaż akurat nie producenta Wetlinera, bywa i tak, że piwo z jednej warki nadaje się tylko do wylania, a z następnej jest świetne).

      Niemniej podejrzewam, że fajerwerków smakowych i tak raczej po tym piwie nie ma co się spodziewać; proponuję sięgnąć po inne, wyżej przeze mnie oceniane piwa (uwaga - lubię mocną, chmielową goryczkę!), nowości staram się oceniać po lewej stronie blogu, zaraz pod napisem "Bardzo krótko o piwie" :)

      Pozdrawiam,

      WojciechT

      Usuń
  3. Dlaczego w mojej okolicy nie ma tej sieci sklepów. Jak również dlaczego nie ma Carrefoura i Almy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurka, Blog automatycznie oznaczył Twój post jako spam :/ dopiero teraz zauważyłem...

      Usuń
  4. Powinno być "Bukowe Berdo" ;P
    Ostatnio będąc w na urlopie postanowiłem "przetestować całą serię" tego piwa, gdyż całkiem przypadkiem trafiłem do PiP - nie wiem czy coś się zmieniło, gdyż piłem je po raz pierwszy (i drugi i trzeci ;)) - jak dla mnie klasyfikacja wygląda następująco: Mgły Sanu, Solina, Czarna i Bukowe Berdo (choć Czarną oceniłbym osobno bo jest to piwo z goła odmienne do osobnej historii) - Mgły Sany mnie powalają - uwielbiam po prostu :D Solina w miarę ok choć musiałbym spożyć ją (mam taki zamiar) jeszcze raz w odstępie czasu by się bliżej określić. Bukowe Berdo - za kwaśne jak dla mnie - piwo nie może mieć w sobie tyle kwasoty bo po prostu mi ona przeszkadza i niestety zagłusza inne posmaki. Czarna to inna historia - smaczne, ciemne piwo - w miarę treściwe choć jak dla mnie ciut za słodkie.
    Ogólnie po spożyciu pierwszej transzy piw zlustrowałem z ciekawości butelki celem ustalenia producenta i doznałem szoku - tak smacznych piw (jako całości projektu) na zlecenie sieci sklepów nigdy chyba nie piłem - fakt, ceny raczej nie z kategorii "dużo, tanio", ale promocyjnie płaciłem za butelkę 3 PLN i uważam, że w tej cenie to jest mistrzostwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cholera, dzięki, nie wiem jak taka literówka przetrwała tyle czasu ;]

      W sumie dawno już Wetlinerów nie piłem, chyba czas je sobie odświeżyć...

      Usuń
  5. Witam Serdecznie. Piłem Bukowe Bordo... i onieśmielałem. Piwo to jest kapitalne. Mocna pszenica, konkretna i treściwa. Jak dla mnie bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potwierdzam, jak dla mnie kolejność odwrotna i Bukowe Berdo smakuje wyśmienicie (bardzo wyraźny smak)

      Usuń
  6. Ja z kolei uwielbiam czarną, miałem okazję spożyć w Wetlinie w zeszłym roku i do tej pory wspominam ten smak. Jako smakosz czarnych piw (zarówno porterów jak i tych słabszych) mocno polecam!

    OdpowiedzUsuń