Browar na Jurze, Jurajskie z Ostropestem

     Małe wyjaśnienie dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest ostropest plamisty, który został dodany do tego piwa: to jest takie zioło, które jedzą ludzie mający problemy z wątrobą i trawieniem. Ogólnie jest dosyć gorzkie i raczej nieprzyjemne w smaku; ja problemem z wątrobą nie mam, ale kiedyś i tak je jadłem z powodu osłonowego działania. Dla mnie mielony ostropest smakował jak piasek. Stąd dodanie go do piwa wydaje mi się dosyć karkołomne. Ale za to ciekawe z punktu widzenia zdrowia piwosza :)

     Ale w smaku ostropestu nie czuć. To, co czuć najmocniej, to amerykańskie chmiele; Jurajskie z Ostropestem to jedno z niewielu na naszym rynku piw dolnej fermentacji (lagerów) z dodatkiem "amerykańców". Nie ma więc zaskoczenia: piwo ślicznie pachnie (tutaj przede wszystkim liczi i agrest), goryczkę ma w typie cytrusowym, ale raczej średnią w kierunku słabej, więc nie zrazi do piwa osób niebędących hopheadami. Jurajskie z Ostropestem jest bardzo, bardzo lekkie - na pograniczu wodnistości, ale moim zdaniem tej granicy nie przekracza. Bardzo orzeźwiające, smaczne, chociaż trochę jednowymiarowe. Ale mi smakowało.

Moja ocena: 7,5/10

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz